Szukaj na tym blogu

piątek, 28 czerwca 2013

Spodnie czy spódnica?

Kobiecie zazwyczaj trudno jest się zdecydować, co na siebie włożyć. Nawet wtedy, kiedy szafa pełna jest ubrań. Pierwsza myśl jaka przychodzi do głowy to: „Nie mam się w co ubrać”. Wiele pań często staje też przed trudnym wyborem; spodnie czy spódnica?

Spodnie – wygodniejsze, zimą cieplejsze i można spokojnie w nich usiąść nawet na trawie. Spódnica – kobieca, a latem w niej chłodniej. Co jednak wtedy, kiedy ma się niezgrabne nogi albo w spódnicach wygląda się zbyt grubo. Z drugiej strony niektóre modele spodni też sprawiają, iż kobieta wydaje się za szeroka w biodrach. Co robić?


Ja bardzo rzadko wybieram spódnice, ponieważ w szafie w zasadzie ich nie mam, bo i mieć nie chcę. Dlatego bardzo ciekawym doświadczeniem była dla mnie rozmowa z Elą Izdebską, która w spodniach nie chodzi, kocha sukienki i promuje je na blogu „Gdyby spodni nie było…”. Polecam przeczytać w bieżącym (jeszcze tylko przez 3 dni) numerze Tygodnika „Do Rzeczy”. 


piątek, 7 czerwca 2013

Zimne lato, a psy czytają książki

Nic nie wskazuje na to, że pogoda się zmieni. Ciepło, zimno, burza i pada i znowu ciepło, zimno, burza i pada, a ludziom nawet za miasto jechać się nie chce. 

W tygodniu taka pogoda nie przeraża, bo słońce przecież przeszkadza pracować. Gorzej jednak, kiedy weekendowa, niekorzystna aura trzyma nas w ciepłych skarpetach na kanapie. Siedzimy w domu zamiast opalać się przy grillu, na działce pod Warszawą.
Pocieszenie można jednak znaleźć na zagranicznych portalach informacyjnych. Okazuje się, że w tym roku, prawdopodobnie, nawet mieszkańcy Sewilli będą pracować w sierpniu, bo sjesty nie będzie. Pogoda ich nie rozpieszcza. Na portalu Diario de Sevilla (diariodesevilla.es) można przeczytać artykuł pod tytułem:  ¿Un agosto con ropa de abrigo? (w wolnym tłumaczeniu: Sierpień w kurtkach?).
Na hiszpańskich portalach społecznościowych zawrzało. –  Francuski kanał meteorologiczny przewiduje, że w przyszłym roku nastanie najzimniejsze lato od 1816 roku – napisał autor artykułu na diariodesevilla.es, który powołując się na cenionego w Sewilli meteorologa José Antonio Maldonado stara się udowodnić, że to twierdzenie nie ma podstaw naukowych. – Nie da się dokładnie przewidzieć tego, jak będzie w przyszłym roku – tłumaczył portalowi Maldonado.
Czy to uspokoi Hiszpanów, których już w tym roku nawiedziły problemy pogodowe? Nie wiadomo. Najpierw niespodziewane opady śniegu, a później deszczowa wiosna i niskie temperatury.
Jest jednak nadzieja, że w czerwcu wszystko, zwłaszcza w Sewilli, wróci do normy. – Temperatury będą osiągać poziom powyżej 30 stopni, co jest typowe dla tego okresu. Chociaż noce wciąż będą chłodniejsze niż zwykle o tej porze roku. Maldonado przyznaje, że nadal nie będzie potrzeby używania w nocy klimatyzacji, bo będzie można bez niej spokojnie spać – napisał Diario de Sevilla.

Majowo-czerwcowe temperatury, Sewilla A.D. 2012
W zeszłym roku klimatyzacja była potrzebna rano, w południe, wieczorem i w nocy. Wtedy mieszkańcy Sewilli twierdzili, że u nich takie temperatury są normalne. Czy dziś, w tę mroźną wiosnę i chłodne lato, też tak twierdzą?
A co z naszą, deszczową pogodą? Czy można zaryzykować twierdzenie, że w Polsce majowo-czerwcowe ulewy i powodzie to też normalna pogoda? Nie wiem, co sądzi na ten temat społeczeństwo, ale psy są zdania, że nie wszystko jest tak jak być powinno. Zamiast wychodzić na spacer i ganiać koty siedzą i czytają książki. Wszystko zaczyna się od pogody, później psy zdobywają wykształcenie, a na koniec kula ziemska staje się kwadratowa. 

Moli czyta "Dowód", autor: Eben Alexander