Nuda, załamka, życie mi nie wyszło, w tym kraju nie da się normalnie funkcjonować – każdy, kto pochodzi z Polski
lubi sobie tak często/czasami westchnąć i ponarzekać. Dla
niektórych, jeśli nie dla większości, osób żyjących w naszym kraju to po prostu
styl życia. Jest beznadziejnie i lepiej nigdy nie będzie. To uderzające
zwłaszcza wtedy, kiedy jedzie się z wizytą do kraju, w którym stylem życia jest
coś przeciwnego, a na pytanie: „¿Qué tal?”, „¿Que pasa?” ludzie odpowiadają po
prostu „muy bien” i szeroko się uśmiechają. Ale o tym już było, o tym już
pisałam. I każdy wie, że u nas na takie pytania odpowiada się: „stara bida”.
Jednak warto wiedzieć, że nie wszyscy tak mają.
Aldona
Plewińska to kobieta, która w Polsce nie ma łatwo, bo kto widział u nas duże
windy w blokach, podjazdy dla wózków albo autobusy niskopodłogowe? Ona niewiele
ich widziała, a na pewno tego do życia potrzebuje. Nie ma obu rąk i jednej
nogi. Jest modelką, porusza się na wózku. A jednak, podczas wywiadu powiedziała
– To, jaka jestem zawdzięczam przede
wszystkim swojej mamie. To ona nauczyła mnie, że nie można siedzieć w kącie i
płakać, czy godzinami rozmyślać, dlaczego jestem taka a nie inna.
Na
tę straszną zimę, na którą wszyscy narzekają, polecam mój wywiad z Aldoną
Plewińską Veronique, s 8.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz